Nauka jazdy na rowerze, część 2: niezbędnik rowerzysty

Trudno wskazać tzw. właściwy wiek na rozpoczęcie wdrażania w życie dziecka owej – z pozoru najprostszej – dyscypliny sportu. Bez względu jednak na wiek dziecka, zadaniem rodziców jest jak najlepsze przygotowanie malca do czekającej go przygody. Wielką rolę odgrywa w tym przypadku odpowiednie wyposażenie. Czego będziemy potrzebować, nim posadzimy malucha na siodełku dwukołowca?

Kask
Na początek – kask. Aby dobrać odpowiednią do główki dziecka wielkość, konieczna będzie wspólna wyprawa do sklepu. To najlepsze rozwiązanie, ponieważ przy okazji dziecko będzie miało możliwość wybrania takiego wzoru i koloru, jaki najbardziej mu się spodoba, a tym samym nie będzie miało oporów przed jego noszeniem. Najbardziej odpowiedni kask to taki, który posiada system regulacji wielkości, jest stosunkowo lekki, ma specjalne otwory wentylacyjne oraz daszek chroniący przed nadmiernym słońcem. Kupując kask możemy skorzystać z porady sprzedawcy, warto jednak wiedzieć, że dobrze dobrany kask to taki, którego przód znajduje się w odległości jednego, dwóch palców od linii rzęs dziecka.

Ochraniacze
Ochraniacze na kolana, łokcie i nadgarstki, osłaniając ręce i kolana dziecka w czasie jazdy, pozwolą mieć pewność, że ewentualny upadek nie będzie aż tak bolesny, jak w przypadku bezpośredniego otarcia o podłoże. Dzięki odpowiedniej konstrukcji ochraniacze dopasowują się kształtem do ruchów stawu, który mają osłaniać, a więc nie ograniczają niepotrzebnie ruchów dziecka.

Rękawiczki
Dzięki rękawiczkom dziecko pewniej trzyma kierownicę, a tym samym jest bardziej stabilne w czasie jazdy. Rękawiczki zaopatrzone w gąbkowe poduszki, zapinane na rzepy, sprawnie dopasowują się do nadgarstków. Aby wybrać najodpowiedniejszy rozmiar, wykonujemy prosty zabieg – kładziemy dłoń dziecka na płaskiej powierzchni oraz mierzymy jej obwód w najszerszym miejscu, nie wliczając kciuka. Jeśli jednak idziemy do sklepu razem z dzieckiem – po prostu dopasowujemy rękawiczki do dłoni (nie mogą być zbyt ciasne ani zbyt luźne). Oczywiście niektórzy rodzice nie widzą potrzeby kupowania tego rodzaju akcesoriów – w końcu każdy uczy się na własnych błędach. To prawda, upadków tak czy inaczej nie uda się uniknąć. Warto jednak zrobić wszystko, aby bolały jak najmniej.

Wybierając pierwszy rower dla malca zwracamy uwagę na następujące elementy:

  • siodełko – musi być wygodne, regulowane, posiadać amortyzację;
  • kółeczka boczne – sprawdzamy możliwość odkręcenia kółek, kiedy dziecko już opanuje jazdę;
  • hamulec ręczny – sprawdzamy łatwość operowania hamulcem: nie może zbyt ciężko się poruszać;
  • pedały – stopy muszą się na nich swobodnie opierać;
  • rama – najlepiej w kształcie litery V, co ułatwi dziecku wsiadanie;
  • kierownica –jej wysokość nie może przekraczać linii ramion, nie może być zamontowana w zbyt dużej odległości od siodła;
  • osłona kół (błotniki) – element, którego nie spotkamy w każdym modelu dziecięcego rowerka, ale zawsze możemy dokupić błotniki osobno;
  • dzwonek – niezbędny element każdego roweru.

Warto także zaopatrzyć dziecko w odblaskowe paski i znaczki.

Po co mi te kółka?!

Na co kładziemy nacisk podczas jazdy na rowerze? Rączki na kierownicy (obie!), nogi na pedałach, a oczy – zwracamy przed siebie. Wytłumaczmy jednak dziecku, że wzrok powinien podążać za pojazdem (np. kiedy skręcamy, kierujemy wzrok w odpowiednią stronę). Być może wyda nam się to banalne i niewarte tłumaczenia, ale upewnijmy się, czy dla naszego malucha jest to równie oczywiste. Często dwa wcześniejsze rowerki (trzy- i czterokołowy) stanowią wystarczające przygotowanie do późniejszej jazdy na rowerze dwukołowym. Jednak nie każde dziecko po zmianie pojazdu będzie się czuło równie pewnie. Chwytamy więc jedną ręką za kierownicę, drugą z kolei łapiemy za tył siodła. Zadaniem dziecka będzie samodzielne pedałowanie oraz sterowanie kierunkiem jazdy. Z czasem puszczamy rower, ale nie oddalamy się od małego kierowcy, tylko idziemy (biegniemy) obok niego. Dopóki dziecko nie będzie się czuło całkowicie stabilnie, siodełko powinno być ustawione na takiej wysokości, aby maluch mógł się oprzeć o podłoże obiema stopami.

Jeden rower – wiele możliwości

Mimo wszelkich zalet pojazdów, jakie pojawiają się w życiu malucha przed zakupem właściwego roweru, można podjąć próbę sprawnego połączenia ich funkcji w jedno. Mając do dyspozycji rowerek dwukołowy (odpowiednio dobrany do wzrostu dziecka), obniżamy siodełko do takiej wysokości, aby dziecko mogło postawić na podłożu całe stopy, a pedała – po prostu odkręcamy. Tym sposobem z naszego dwukołowca robimy nic innego, jak właśnie rower biegowy. Dziecko może jeździć na nim w ten sposób, że odpycha się nogami od podłoża. Z czasem pokazujemy dziecku, że jazda jest możliwa także za pomocą jednej nóżki - prosimy aby położyło na pedale jedną nogę, drugą z kolei odpychało się od podłoża. Przy okazji uczymy dziecko hamować. Prowadzimy w kierunku określonej przeszkody, np. krzaczka z kwiatami i stosunkowo wcześnie zwracamy uwagę na konieczność wykonania manewru – hamowania lub skrętu. Z czasem maluch automatycznie położy drugą nóżkę na pedale. Wtedy trzeba pamiętać o tym, aby podnieść siodło do odpowiedniej wysokości (nogi dziecka mają być wyprostowane, podczas gdy pedał osiąga najniższy punkt).

Maluch na drodze

Większość rodziców, o ile ma taką możliwość, woli uczyć swoje dzieci trudnej sztuki jazdy na rowerze w zaciszu domowego podwórka. Tymczasem nauka jazdy w otoczeniu innych uczestników ruchu (np. starszej pani idącej przez park czy podobnych do malca początkujących kierowców) wcale nie jest złym pomysłem. Przeciwnie – dla dziecka, które od początku ma na uwadze, że nie jest na drodze samo, późniejsze włączenie się do prawdziwego ulicznego ruchu nie będzie aż tak stresującym wydarzeniem. Dlatego też parki, alejki, boczne uliczki, wcale nie są złym miejscem na pierwsze próby z rowerkiem. Nauka powinna odbywać się nie tylko podczas właściwej jazdy na rowerze, ale – w każdej wolnej chwili. Idąc ulicą w towarzystwie malucha, zwracajmy uwagę na znaki drogowe, tłumaczmy co oznaczają, wyjaśniajmy zachowanie poszczególnych kierowców, rowerzystów. Ciekawym i pomocnym prezentem dla dziecka będzie gra planszowa, której reguły oparte są o znajomość zasad ruchu drogowego. Istnieje także wiele książeczek i kolorowanek, które pomagają dzieciom w zapamiętaniu zasad bezpieczeństwa na drodze. Ponadto warto sprawić dziecku odblaski na ubranie i buty. Wybierzmy je razem z malcem – wtedy z chęcią będzie je nosił.

Autor: Agata Cygan



Trwa wysyłanie Twojej oceny...
Ocena: 5.0 z 5. 1 ocen.
Kliknij pasek ocen aby ocenić wpis.



Informacja o dotacji

Fundusze Europejskie - dla rozwoju innowacyjnej gospodarki - Inwestujemy w waszą przyszłość.