Karać czy nagradzać dzieci ?

Kary i nagrody to metody wychowawcze, które wywołują wiele dyskusji. Zdania specjalistów zajmujących się wychowaniem są podzielone.


Jedni są za, inni przeciw, niektórzy nie określają swojego zdania. Jest też grupa, która uważa, że kary należy zastąpić konsekwencjami, a nagrody uznaje za ważny środek wychowawczy.

Już słyszę te pytania, a czym różni się kara od konsekwencji? Już odpowiadam. Kara to celowe odbieranie dziecku możliwości dysponowania własnym czasem, sprawianie mu bólu fizycznego bądź psychicznego, bo kara to nie tylko uderzenie, przysłowiowy klaps, ale także obraźliwe słowa, wyzwiska, słowa, które grożą utratą miłości, np. „jak się tak zachowujesz, to mamusia Cię nie kocha” itp. W celu bardziej obrazowego przedstawienia różnicy między karą a naturalną konsekwencją posłużę się przykładem.

Wyobraźmy sobie sytuację, iż nasze nastoletnie dziecko pożyczyło od nas nasz ulubiony sweter. Sytuacja ta zbiegła się z jego urodzinami. Karą byłoby tu np. odmówienie dziecku urządzenia urodzin, pozbawienie go prezentów urodzinowych, a konsekwencją opór w pożyczeniu następnym razem kolejnej rzeczy uprzedzony informacją na ten temat.

Co więc robić w sytuacjach, gdy czujemy, że powinniśmy ukarać nasze dziecko? Zaraz do tego przejdziemy. Teraz jeszcze kilka słów o tym, co może stać się z dzieckiem wobec, którego wymierzane są kary.

Proszę sobie przypomnieć swoje dzieciństwo. Co się działo z Państwem, gdy wasi rodzice pozbawiali Was czegoś dla Was ważnego, uderzali, krzyczeli.

Najczęściej w takich sytuacjach u dziecka pojawia się negatywne myślenie na swój temat, ale też negatywne myślenie na temat rodzica. Gdy staje się coraz starsze zaczyna szukać sposobów, jak uchronić się przed karą, czyli zaczyna okłamywać, lawirować w słowach. A co najważniejsze, musimy pamiętać, że dzieci uczą się przez naśladowanie. Czego więc uczy się nasz mały zuch, gdy za wszystko co nie podoba się rodzicom dostaje klapsa czy też słyszy krzyk, podniesiony głos? Uczy się, że jest to podstawowy sposób radzenia sobie w sytuacjach, gdy coś nie dzieje się po jego myśli. Wtedy też zaczyna krzyczeć, uderzać. Nie jest nam obcy obrazek, gdy rodzic wyprowadzony z równowagi, bezsilny (właśnie w sytuacjach bezsilności najczęściej stosujemy kary) uderza dziecko, a ono macha rączkami i mu oddaje. Rodzic dziwi się dlaczego? Dlatego, że myśli, że tak można.

Autor: Dominika Bielecka



Trwa wysyłanie Twojej oceny...
Jeszcze nie ocenione. Bądź pierwszym który oceni ten wpis!
Kliknij pasek ocen aby ocenić wpis.



Informacja o dotacji

Fundusze Europejskie - dla rozwoju innowacyjnej gospodarki - Inwestujemy w waszą przyszłość.