Dwulatek - mały buntownik.

Dziecko rzuca się na podłogę, tłucze nogami, wali pięściami, krzyczy w niebogłosy, rzuca zabawkami, bije, gryzie, pluje …. Przerażające? Dla większości rodziców na pewno tak. To ciężka próba, podczas której należy zachować spokój. Czy to się udaje?


Atak złości malucha to widowisko, często wywołujące duże zakłopotanie, zdenerwowanie, lęk, przerażenie, dezorientację i złość. Dzieciaki potrafią leżeć i krzyczeć godzinami. Są też takie, które dodatkowo uderzają głową o ścianę lub w podłogę. Inne zmuszają się do wymiotów. Zazwyczaj wygląda to na ogromne cierpienie, na które daje się złowić niemalże każdy rodzić, nauczyciel i opiekun.
Rodzicom, ataki złości u małego dziecka, wywołują spory stres i poczucie bezradności. Zaczyna on zadawać sobie pytanie co robić, jak reagować, jak temu zapobiec i jak tego uniknąć. O ile dwa pierwsze pytania są zrozumiane to kolejne dwa mogą budzić spore wątpliwości. Głównie dlatego, że uczuć nie należy tłumić ani im zapobiegać. Rolą dorosłego jest nauczenie malucha radzenia sobie z każdą przeżywaną emocją.


Jak sobie radzić w takim momencie?
- W sytuacji buntu dwulatka, wybuchu złości i ataku histerii zaleca się przede wszystkim zrozumienie i akceptację. Dorosły powinien próbować nazwać pragnienia dziecka, które nie zawsze są tożsame z tym co dziecko głośno nazywa i pokazuje. Czasem zdarza się tak, że maluch domagając się nowej zabawki krzyczy tak naprawdę – „pobaw się ze mną”. Wprawione oko rodzica wyczuje właściwą potrzebę malucha. W takich sytuacjach dobrze jest nazwać ją głośno i dać mu alternatywę.
- Kiedy dziecko ma atak histerii warto poczekać, ignorując jego zachowanie, na moment kiedy dorosły będzie w stanie porozumieć się z maluchem. Zazwyczaj dzieje się to wtedy, kiedy siła płaczu i ekspresja ciała ulega zmniejszeniu. Należy jednak pamiętać, że uwaga jaką daje się dziecku poprzez uspakajanie, mówienie, przytulanie to jak oliwa do ognia, która zaostrza histerię i co gorsza, wydłuża ją. Z taką odsieczą warto więc poczekać by nie zacząć zbyt szybko, za wcześnie.
- Kiedy dziecko się uspokoi i zgodzi na propozycję rodzica należy je pochwalić. Bezwzględnie trzeba dotrzymywać obietnic! Nigdy nie należy pozostawać skłóconym z dzieckiem. To do dorosłych należy wykonanie pierwszego kroku ku pojednaniu. Dwulatek jest za mały by obciążać go taką odpowiedzialnością.
- Dziecko oczywiście powinno powiedzieć „przepraszam” jeśli w chwilach złości zrobiło komuś krzywdę lub coś zniszczyło. Nie należy jednak oczekiwać, że będzie przepraszać za to, że się zezłościło. Złość to naturalne uczucie, które zdarza się każdemu. Dziecko nie potrafi jeszcze go kontrolować i nad nim panować.

Dorosły powinien uzbroić się w cierpliwość i zacząć towarzyszyć dziecku w trudnych chwilach. Powinien służyć radą, pomocą i wsparciem. Nie powinien jednak mu ustępować czy też go wyręczać.


Co zrobić, żeby wyeliminować ataki histerii?
- Z pomocą może przyjść bajkoterapia. Wybrane opowiadanie można przeczytać lub opowiedzieć dziecku. To również doskonały pomysł na wspólną zabawę. Dzieciaki chętnie zamieniają się w bohaterów bajek i eksperymentują z ciałem. Sporo śmiechu może wywołać modulowanie głosu, machanie nogami, robienie różnych min. Po przez zabawę dorosły może opowiedzieć dziecku o złości. Nieakceptowane uczucie nagle stanie się przyjazne i zrozumiałe. W wyniku wspólnego obcowania może powstać wyjątkowy sposób na radzenie sobie z tym uczuciem. Taka forma aktywności to doskonały sposób na rozpoczęcie pracy nad atakami buntu dwulatka.
 - Innym sposobem na znalezienie odpowiedniej i fachowej pomocy jest udanie się na warsztat wychowawczy dla rodziców. Na takim można poznać techniki panowania nad dzieckiem, dowiedzieć się co może dane zachowanie oznaczać i jak nad nim panować. To także doskonały sposób na kontakt i wymianę doświadczeń z innymi rodzicami. Czasem cykl warsztatów wychowawczych może okazać się zbyt obciążający rodzica. Wówczas warto znaleźć zajęcia dotyczące tylko radzenia sobie z wybuchem złości u dziecka.

Umiejętne prowadzenie dwulatka sprawi, że maluch nauczy się radzić sobie z trudnościami w inny sposób nie tylko poprzez ataki histerii czy buntu. To z pewnością przyniesie korzyści w późniejszym etapie jego życia.

To długa, mozolna i trudna droga ale godna polecenia.

 

Autor: mgr Marta Żysko-Pałuba, psycholog dziecięcy, Pracownia Psychologiczna NINTU



Trwa wysyłanie Twojej oceny...
Ocena: 4.1 z 5. 7 ocen.
Kliknij pasek ocen aby ocenić wpis.



Informacja o dotacji

Fundusze Europejskie - dla rozwoju innowacyjnej gospodarki - Inwestujemy w waszą przyszłość.